Tytuł tego materiału brzmi: poszukiwania patentowe. Nie badania patentowe i także nie czystość patentowa – nazwa funkcjonująca w kręgach związanych z instytucjami działającymi w zakresie funduszów działań innowacyjnych. A więc proponujemy jednak określenie: poszukiwania patentowe.
Badania patentowe sugerują coś więcej niż poszukiwania. Ocieramy się o temat analizy poziomu rozwiązania, które jest przedmiotem dofinansowania. A przecież na etapie wniosku o dofinansowanie badań nad nowym rozwiązaniem – tego rozwiązania jeszcze nie ma. Są założenia i jest określony cel przedsięwzięcia. Rozwiązanie pojawi się, jako wynik finalny, po przeprowadzeniu całości fazy B+R. Na etapie przystąpienia do pracy, a wtedy jest zawierana zwykle umowa, tego rozwiązania praktycznie jeszcze nie ma. Nie możemy więc ocenić czy ma ono cechy wynalazku czy nie. Wiemy jakie założenia/funkcje ma spełnić i jakie skutki przynieść. Ale skutków się przecież nie patentuje, patentuje się rozwiązania techniczne. A więc zakładamy skutki finalnego rozwiązania, ale rozpoczynamy dopiero nad nim pracę. I potrzebujemy środki na to opracowanie.
Jeżeli nie ma rozwiązania jako takiego, a są jedynie założenia tego co to rozwiązanie ma przynieść (skutki), to mamy kłopot na tym etapie z opracowaniem zgłoszenia, a co najmniej z ustaleniem klasy patentowej do poszukiwań.
Pierwszy z brzegu przykład: zakładamy hipotetycznie, że mamy już opracowany samochód napędzany silnikiem – jak na przykład Ford T – i okazało się nagle, że poza tym że jedzie, to trzeba go czasem zahamować. Celem etapu B+R może być więc opracowanie urządzenia do hamowania. Nie wiemy jak będzie zbudowane, czy to będzie hamulec bębnowy czy tarczowy, czy inny. B+R jest funduszem właśnie na dopracowanie rozwiązania. Czy możemy opracować zgłoszenie wynalazku nie znając jeszcze budowy tego hamulca? Jak mamy zrobić badanie czystości patentowej (czyli inaczej niezaskarżalności patentowej) jeśli nie znamy budowy tego hamulca?
Jeżeli oczekujemy wyniku badań czystości patentowej i/lub zgłoszenia patentowego, to znaczy zakładamy, że konstrukcja jest opracowana. A mamy konstrukcję opracowaną, to zmieńmy nazwę tego funduszu. Nazwijmy ten fundusz: refundacja poniesionych kosztów na badania B+R. Wtedy ubiegamy się o zwrot poniesionych kosztów na opracowanie konkretnego rozwiązania. Nie jest to więc w tym ujęciu fundusz/dofinansowanie na przyszłość, tylko zwrot kosztów B+R poniesionych faktycznie na opracowanie tego konkretnego rozwiązania. Tego rodzaju zmiana pozwoli wymagać opinii o przydatności/funkcjonalności konkretnego, znanego rozwiązania. Inwestujemy w określone rozwiązanie, którego przydatność jest wiadoma. Obecnie dofinansowuje się fazy B+R które mają się zakończyć w przyszłości, a więc których przydatność nie jest pewna.
Oczywiście można pozostawić część tego konkursu na zasadach obowiązujących dziś. Tylko nie wymagajmy na samym początku badań czystości patentowej i zgłoszeń patentowych. Dlaczego? Bo każde zgłoszenie patentowe musi ustawowo zawierać opis przykładu wykonania. Na podstawie tego opisu specjalista o przeciętnej wiedzy, powinien być w stanie zrealizować wynalazek. Jeżeli tak, to znaczy że docelowe rozwiązanie jest już opracowane i nie jest potrzebna faza B+R. Wracamy więc do punktu wyjścia. Premiowany wymóg badań czystości patentowej, oraz wymóg zgłoszenia patentowego zakładają, że przedmiot badań może być zaliczony do właściwej klasy patentowej, a więc jego konstrukcja jest znana.
Wnioski są następujące:
- Premiowany punktami wymóg badań czystości patentowej oraz zgłoszenia patentowego nazwać by można: „zwrot wykazanych kosztów fazy B+R” (rozwiązania już opracowanego).
- Punktację wymogów badań czystości patentowej oraz zgłoszenia patentowego usunąć w ścieżce A2: „finansowania fazy B+R” która ma doprowadzić w przyszłości do opracowania rozwiązania o określonych właściwościach (rozwiązania czekającego na opracowanie.
Określenie „czystość patentowa” dotyczy całego wachlarza cech. Poszukiwaniem objęte więc być powinny: wynalazki, wzory użytkowe, wzory przemysłowe. Powiedzmy samochód zawierający setki zespołów i rozwiązań technicznych, a więc setki możliwości naruszenia cudzego patentu. Czy prawdziwa, czy nieprawdziwa jest ta opowieść z dawnej polskiej fabryki samochodów osobowych – przytaczam ją dla ilustracji problemu:
Wyeksportowano w latach 70-tych kilkaset samochodów osobowych z polskiej fabryki do zaprzyjaźnionego kraju nad Zatoką Perską. Po rozładunku ze statku na nabrzeże, do dyrekcji fabryki w Polsce zgłosił się angielski właściciel pewnego patentu w tym arabskim kraju. Patent dotyczył nowości w tamtym czasie – czyli wkrętu z krzyżowo naciętym łbem. Dziś to jest codzienność i nie ma wkrętów z prostym nacięciem łba. Uprzedził, że jeśli te auta wjadą z nabrzeża do sklepów w tym kraju, wystąpi z roszczeniami o naruszenie patentu. Fabryka wysłała ekipę mechaników, którzy jeszcze na nabrzeżu wymienili te wkręty na zwykłe w tamtych czasach – wkręty z nacięciem prostym.
tel./fax +48 58 345 76 32
tel. +48 58 690 70 05
e-mail: traset@traset.pl
Adres:
ul. Szymanowskiego 4
80-280 Gdańsk
Polska
NIP: 9570963378
KRS: 0000416737
REGON: 220383338