Datę 19 marca 1474 nosi tzw. Ustawa Wenecka, którą śmiało możemy uznać za pierwszą ustawę patentową. Już to liczyliśmy: 545 lat temu. A system patentowy trwa nadal. Jego głównym celem jest zapędzenie osób, powiedzmy dziś kreatywnych, do roboty czyli do pracy nad nowymi i jak to powiedział wenecki ustawodawca, „pomysłowymi” rozwiązaniami. Oto kolejne postanowienia ustawy weneckiej, gdzie wyjaśniono jak się zapędza twórców do pracy.
„Będzie zabronione każdemu innemu na naszym terenie wykonywać podobne urządzenia bez zgody i zezwolenia twórcy wynalazku w ciągu lat dziesięciu.”
Ochrona patentowa wygasa po 10 latach. Dlaczego?
Wytwarzanie będzie zabronione bez jego zgody, każdemu innemu poza autorem tego nowego i pomysłowego rozwiązania. Mówiąc dzisiejszymi słowami, Republika Wenecka dała wynalazcy monopol na wytwarzanie (a więc i na sprzedaż) urządzeń według jego wynalazku. Ale tylko na czas określony – na 10 lat. Potem patent wygasa i staje się dostępny dla wszystkich. No właśnie, za 10 lat skończy się twój, wynalazco, monopol na to rozwiązanie, skończą się dochody, więc myśl co masz robić? Nie podpowiadamy Ci, ale na przykład opracuj ulepszenie swojego rozwiązania, albo opracuj kolejne nowe i pomysłowe rozwiązanie i otwórz sobie kolejny zegar 10 lat monopolu i dochodów z tego nowego rozwiązania. Stworzono więc w Republice Weneckiej system ekonomiczny, który mobilizował osoby zdolne opracować kolejne „nowe i pomysłowe” rozwiązania.
Do dziś przez prawie 550 lat ten, powiedzmy w dzisiejszych kategoriach, system motywacyjny, się nie zmienił. Różnica polega na tym, że dziś patent gaśnie z mocy prawa po 20 latach, a w Republice Weneckiej wygasał po 10 latach. Cóż, może żyjemy dłużej.
Gdyby patent nie wygasał z mocy prawa, spadkobiercy Isaaca Singera, twórcy patentu z roku 1851 na maszynę do szycia, do dziś pobieraliby opłaty licencyjne za każdą igłę z otworem dla nitki na ostrym końcu. W tamtych czasach każda igła miała otwór na tępym końcu, a Singer to zmienił. Napędy, przekładnie, sterowniki w maszynach się zmieniły, ale igła nadal ma otwór na ostrym końcu.
Warunki dla monopolu patentowego?
Skoro Republika Wenecka daje Ci wynalazco prawną ochronę Twojego monopolu, musisz spełnić warunki. Dalsza część tego tekstu:
„…Każdy, kto w naszym mieście dokona jakiegokolwiek nowego i wynalazczego urządzenia, przedtem na tym terenie nie wykonywanego, a wynalazek ten będzie udoskonalony do tego stopnia, że będzie mógł być zastosowany i wykorzystany, ma obowiązek podać go do wiadomości właściwemu urzędowi naszego miasta.”
A więc urządzenie musi być nowe i wynalazcze i nie może być przedtem w Republice Weneckiej wykonywane. Musi być udoskonalone do tego stopnia, że może być zastosowane i wykorzystane.
Dzisiejsze przepisy patentowe polskie, europejskie i międzynarodowe precyzują trzy główne warunki dla udzielenia patentu: nowość, poziom wynalazczy i stosowalność przemysłowa. Zasadniczo powtórzone więc zostały warunki z ustawy weneckiej: urządzenie musi być nowe, musi być wynalazcze i musi być udoskonalone do tego stopnia aby była możliwość jego zastosowania i wykorzystania. Prawie 550 lat, a tu także niewiele nowego co do istoty przepisów.
Zgłoszenie patentowe do właściwego urzędu
No i jeszcze jeden warunek: wynalazca ma obowiązek podać ten wynalazek do wiadomości właściwemu urzędowi Republiki Weneckiej. Znowu nic nowego! Ten właściwy urząd w każdym współczesnym kraju dziś nazywa się Urzędem Patentowym i tu przyjmuje się zgłoszenia wynalazków. Ustawodawca wenecki już wtedy odpowiedział więc sobie na pytanie jak zidentyfikować przedmiot, którego piracka produkcja ma być ścigana z mocy prawa, a wiec na drodze sądowej. Po pierwsze musimy wiedzieć co mamy ścigać! Musimy więc mieć opis wynalazku.
Ale prawdopodobnie urzędnicy doży weneckiego zadali wtedy sobie także pytanie, jak inni przedsiębiorcy będą mogli ustalić czy ich konkretny wytwór jest przedmiotem cudzego patentu. To proste. Przyjść do tego „właściwego urzędu” i sprawdzić opis – a może model rzeczywisty? Dziś zmieniło się to, że nie musimy chodzić aby wejść do właściwego urzędu.
Licencja
Wracamy do pierwszego cytatu z niniejszego materiału:
„Będzie zabronione każdemu innemu na naszym terenie wykonywać podobne urządzenia bez zgody i zezwolenia twórcy wynalazku w ciągu lat dziesięciu.”
Znamienne słowa: bez zgody i zezwolenia twórcy wynalazku. Czy dziś można wytwarzać wyroby według wynalazku za zgodą i zezwoleniem twórcy wynalazku. Jasne że tak. Na dodatek taka zgoda ma dziś specjalną nazwę: licencja. Czyżby więc mechanizm licencyjny także pochodził sprzed prawie 550 lat?